zyznowski.pl - wydawnictwo i księgarnia online

„Zodiac” to jeden z tych nielicznych filmów, do których – gdy się je ogląda – „wchodzi się do środka”. I to mimo że ze względu na trudne i szybkie dialogi wielu zapewne musi się sporo naczytać. Momentami nawet tylko się czyta. Film jest długi i wciąga tak, że z kina wychodzi się zmęczonym. Najbardziej chyba porusza w nim oddanie się kilku bohaterów sprawie Zodiaca, i to nie tyle po ich osobiste zatracenie się – bo byłoby to jednak dość banalne – ile raczej po osiągnięcie rzadkiego odczucia czystej beznadziei. Tropią mordercę tak wytrwale i tak długo, że po jakimś czasie ani oni sami, ani widzowie nie tylko nie wierzą w wytropienie go, ale też tego nie chcą – oznaczałoby to bowiem już porażkę. Daje to niezwykłe studium pełnej drogi tropiciela. Twórcom filmu udało się także przedstawić mordercę w taki sposób, że czuje się do niego obojętność już od samego początku. Obojętność w stosunku do takiego człowieka oznacza chyba całkowite zobiektywizowanie (w sensie: uprzedmiotowienie) go przed widzem, czyli osiągnięcie przez twórców obrazu tego, czego nigdy nie udało się osiągnąć śledczym – ani zawodowym, ani amatorom.
Wiesław Żyznowski

Koszyk0
Brak produktów w koszyku!
0