zyznowski.pl - wydawnictwo i księgarnia online

Cytuję ze strony 202 Ziemi Ulro Czesława Miłosza (Znak 2000):

W Kole Śmierci, czyli w Ulro,
człowiek zmienia innych ludzi w nic nie znaczące cienie,
twory przypadku zapadające w niebyt,
i ponieważ nie może naprawdę uwierzyć w ich realność,
popada w niewolę ego, czyli Widma (Spectre)

Rozbiłem jedno zdanie eseju na wersy, by rozluźnić gęstość. Przy okazji widać, jak poeta po pierwsze, eseista dopiero po drugie, pisząc istotne fragmenty prozą, używa rytmu wiersza, który tworzy dodatkowe związki i znaczenia między słowami.
Oto mój komentarz do powyższego fragmentu. Ulro, jak wiadomo, to kraina smutku gołego Rozumu, gdzie nie ma pocieszenia Tajemnicą. Ci, którym udało się nie zamieszkać w Ulro, przeczuwają Tajemnicę – nieuchwytną, ale z ratunkiem w tle. Tajemnica pełni dla nich rolę przedłużenia horyzontu, podobnie jak nieuchwytny punkt za piłeczką tenisową jest najważniejszy dla zamachu rakietą. Mieszkańcy Ulro inaczej, kierują się samo-sobnym ego – czyli nieuchwytnym Widmem. Jest ono podobnie jak Tajemnica nieuchwytne, tylko że nie ma w nim tajemnicy. Mieszkańcy Ulro zniewolili się nim, od kiedy przestali postrzegać sami- siebie jako realnych, bo odkryli, że są niczym cienie ludzkie, które są, ale jakby ich nie było, pojawiają się bowiem i znikają przypadkowo. Wiedzą, że nie mogą dużo w tym zmienić, bo ratować siebie samemu to jak wyciągać człowiekowi samego-siebie z bagna za włosy.
Ale obie nieuchwytności, zarówno Ulrian, jak nie-Ulrian bywają zwodnicze, bo zakrywają ceny za przylgnięcie do nich; i tym właśnie trawił się Miłosz, a wcześniej Blake. Mieszkańcy Ulro, patrząc na siebie, na innych Ulrian i na nie-Ulrian jak na tych, których jakby nie było, siłą rzeczy zmieniają ich w cienie. Właśnie: zmieniają ich w cienie, czyli jednak powodują, że ci stają się bardziej cieniami, niż byli wcześniej, i to niezależnie od woli kogokolwiek. Inni mieszkańcy Ulro umieją się im odgryźć i zmieniają ich w ten sam sposób, albowiem zawsze z każdym może stać się gorzej. Natomiast nie-Ulrianie nie umieją się odgryźć Ulrianom i nie chcą tego, bo starają się im współczuć. Choć udaje się to tylko tym, którzy Ulro odwiedzili osobiście i wrócili stamtąd. Pozostali nie-Urlianie tylko czują ten brak, niektórym to doskwiera, innym nie.
Wiesław Żyznowski

Koszyk0
Brak produktów w koszyku!
0